Dziś projekt denko. Do kawki czy herbaty zapraszam Was serdecznie na zużycia miesiąca grudnia 2018 roku.
1. Farba LOREAL CASTING Cukierkowy blond o której pisałam w oddzielnym poście LOREAL CASTING CREME GLOSS 910. Myślę, że kupię kiedyś ponownie jeśli będzie w dobrej cenie.
2. Filtr do wody FITAQUA, który mieliśmy ponad rok i to już najwyższy czas żeby go wyrzucić. Wg producenta wystarcza on na 6 miesięcy. Póki co nie kupię bo mam inne wydatki.
3. TESS żel do higieny intymnej - bardzo dobrze się sprawdzał zarówno do higieny intymnej jak i do mycia buzi. Poświęciłam mu oddzielny post żel Tess Bardzo dobry produkt i bardzo wydajny przy tym.
4. Odżywka do włosów TONI & GUY - bardzo lubiłam - gęsta i pięknie niwelująca puszenie się włosów. Tutaj też doczekał się oddzielnego posta wraz z innymi produktami z tej serii Damage TONI & GUY Jedyny minus to pod koniec opakowania trzeba było ją postawić do góry nogami żeby wszystko spłynęło i nic nie zostało. Świetna była.
5. ELODERM balsam do ciała, szybko się wchłaniał, dobrze nawilżał i ogólnie rzecz biorąc bardzo przyjemnie się go używało. Całą serię opisywałam w poście ELODERM Był to produkt bezproblemowy, nie kleił skóry, nie tłuścił, wchłaniał się szybko i fantastycznie nawilżał.
6. Hydrolat oczarowy z YOUR NATURAL SIDE jedyne co mi w nim nie pasowało to zapach - specyficzny ziołowy ale niezbyt przyjemny. W poście o kosmetykach YOUR NATURAL SIDE pisałam więcej o nim. Świetnie odświeżał skórę i przygotowywał do następnych kroków.
7. NATURA RECEPTURA Hydrolat z róży damasceńskiej - jak to cudnie pachnie to nie mam słów. Coś niesamowitego, do tego działanie bardzo dobre na skórę mieszaną. Więcej o nim w poście NATURA RECEPTURA
8. ISANA farbka do kąpieli w tabletkach - fajnie barwiła wodę na fioletowo, to był bardzo intensywny fiolet. Faktycznie nie brudzi i nie farbuje ciała, chyba, że całą tabletkę trzymamy w ręce wtedy może coś zafarbować ;) Teraz mamy wersję czerwoną. Fajna odmiana dla kąpieli dla dzieci, coś nowego i bezpiecznego.
9. LIRENE żel do mycia twarzy - to był produkt z jakiegoś pudełka, nie wiem czemu miał opis nie po polsku:) Ale muszę powiedzieć, że był to spoko produkt. Dobrze mył, nie wysuszał i był dość wydajny, jedynie nie chciało mi się odkręcać za każdym razem tej tubki i przelałam go do buteleczki z pompką.
10. Maska Algowa peel off BJU SPA - doskonały produkt jak dla mnie. Prosty sposób jej odmierzania, rozrabiała się bezproblemowo, żadnych grudek czy nierówności, łatwo można ją było zdjąć z buzi i cera po niej była fantastyczna. Na pewno kupię kiedy skończą mi się moje algowe maski. Więcej o nim w poście BJU SPA
11. Ostatnia saszetka to taki gadżet - WALTZ 7 dusch bombe - to takie tabletki pod prysznic, bardzo ciekawa sprawa, rzucamy taką tabletkę sobie pod nogi i podczas prysznica wydziela się z niej orzeźwiający przyjemny, świeży aromat, który unosi się do góry. Coś nowego i dla mnie bardzo fajnego :)
12. Watermelon love - kula do kąpieli Full Mellow - przecudowny zapach mogłabym używać go dzień w dzień i nigdy by mi się nie znudził. Sama kula miała przepiękne barwy neonowe aż żal było użyć. Cudo, na pewno kupię ponownie.
13. Jordan clinic to były takie czyściki do przestrzeni międzyzębowych - bardzo fajne i kupię na pewno ponownie. Te były z superpharm ale w rossmanie są tańsze.
14. Próbka paco rabbane Lady milion - muszę powiedzieć, że to przepiękny zapach. Teraz wiem czemu jest tak popularny i wszyscy niemal za nim szaleją - może kiedyś się skuszę. Lubię próbki perfum bo mogę dzięki nim przetestować nowe zapachy.
15. Serum LANCOME Genifique - bardzo fajne serum, którego zużyłam mnóstwo saszetek, pokazuję jedną. Szkoda, że tak drogie.
16. Sheep aqua mask - bardzo fajna maska z wizerunkiem owieczki, ale nakładanie zima zimnej maski w płachcie to jakaś masakra ;)
17. Lbiotica maska algowa oczyszczająca peel off - poświęciłam jej oddzielny post - bardzo przyjemna maska.
18. Joanna Naturia mydło w płynie z kiwi - gdybym nie wiedziała, że to kiwi to chyba bym nie pomyślała. Ogólnie mydło jak mydło tylko tyle, że coś nowego bo zielone.
19. NIVEA BABY - żel do mycia ciała i włosów - niezwykle wydajny produkt, który mieliśmy bardzo długo. Byłam z niego zadowolona dawał dużą pianę, był wydajny i dobrze
20. BIELENDA Mango balance bąbelkująca maseczka - nic super pielęgnacyjnego, ale przyjemny produkt jako coś nowego i łaskoczącego bo fajna pianka się robiła. W zasadzie to tyle, super efektów brak.
21. Świeca z kauflandu Muller Kerzen christmas roasted almond - pięknie pachniała śmietanką czymś takim przyjemnym, maślanym. Niestety zapach czułam tylko przed odpaleniem. Po odpaleniu praktycznie w ogóle nie czułam jej woni. Za to pięknie się wypaliła idealnie do końca nie zostało nic poza knotem więc może jeszcze kupię w przyszłości. Fajne opakowanie - zamykana puszka, którą można wykorzystać ponownie. Świeca kosztowała około 10 zł jak za tę cenę to myślę, że OK.
To już wszystko. Znacie coś z tego ?
Oczaru kiedś używałem jako dodatek do pielęgnacji na noc :)
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty, ja planuję wrócić do farbowania włosów, na pewno wezmę pod uwagę LOREAL.
OdpowiedzUsuńSporo się tego uzbierało :)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na tą farbę :)
OdpowiedzUsuńZnam i miałam żel z Tess, mile wspominam.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nigdy nie wpadłam na to, żeby myć twarz płynem do higieny intymnej :D Znam część wymienionych marek, ale konkretnie tych produktów nie. Fajna inicjatywa z podsumowaniem, u mnie byłby to post na 2 godziny czytania, więc nawet nie zaczynam :D
OdpowiedzUsuńto fajny patent bo plyny do higieny intymenj sa bardzo delikatne i do twarzy tez sie fajnie sprawdzaja, zwlaszcza na wyjazdy to dobry pomysł żeby nie brac dwoch kosmetykow :)
UsuńMam hydrolat z oczaru, ale innej marki i faktycznie ma specyficzny zapach :p Mam całą kolekcję tych maseczek bąbelkowych z Bielendy, ale jeszcze ich nie próbowałam :) Ja swoją kulę z Full Mellow oddałam teściowej :) P.S. Piękny koszyczek! U mnie dzisiaj również pojawił się projekt denko :D
OdpowiedzUsuńFajna ilość zużytych znam tylko farbę ja kupuję w odcieniu brązowym super się trzyma na włosach ☺
OdpowiedzUsuńOo fajne produkty :) Kilka z nich naprawdę wpadło mi w oko ;) Pozdrawiam cieplutko 🙂
OdpowiedzUsuńToś zaszalała. U mnie w tym miesiącu. Będzie cienko,bo w, zeszłym było pokaźne denko.
OdpowiedzUsuńNiezłe zużycia. Ja póki co nie planuję powrotu do farbowania włosów.
OdpowiedzUsuńZ Twoich zużyć znam tylko serum od Lancome i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńFajne denko z tej listy znam tylko Tess i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel Lirene, z pudełka Liferia. Ze dwa lata temu go zużyłam. Szału nie zrobił.
OdpowiedzUsuńByć może zainteresuję się tym Nivea Baby :)) Lubię takie delikatne szampony, bo mam wrażliwą skórę głowy niestety.
OdpowiedzUsuńPiękne zużycie.
OdpowiedzUsuńFarbka do kąpieli? Ale bajer! <3 ;D
OdpowiedzUsuńwiększość produktów doskonale znam, sama używam LOREAL CASTING
OdpowiedzUsuńSpore denko
OdpowiedzUsuńMiałam ten filtr do wody Fitaqua.
OdpowiedzUsuńPrzydatne recenzje maseczek, jest ich tak dużo, że nigdy nie wiem, którą wybrać ;).
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten hydrolat do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMiałam w zeszłym roku albo dwa lata temu tę świecę z Kauflandu i bardzo mi się podobał zapach ;)
OdpowiedzUsuńDawno już nie miałam wody oczarowej :P
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie miałam żadnego z tych kosmetyków, muszę je dokładniej przejrzeć :). O farbce do kąpieli już w ogóle pierwsze słyszę, ale musi być super!
OdpowiedzUsuńIsana - tania i dobra marka!
OdpowiedzUsuńŻel z tess bardzo lubiłam, był chyba najlepszy żel jaki używałam :)
OdpowiedzUsuńA u mnie denko jeszcze leży w torbach :D