Powiem krótko czterdziestka na karku to już nie przelewki. Zmarszczki mimiczne, te uparte linie, które pojawiają się, kiedy się śmieję, mrużę oczy od słońca (albo od monitora, bo to przecież większość dnia!) – to już nie są tylko "pierwsze oznaki starzenia". To są już takie... "znaki, które się zadomowiły". A do tego ten wieczny brak snu, stres, i te cienie pod oczami, które czasem wyglądają, jakbym całą noc grała w pokera, a nie spała w najlepsze.
Szukam więc, jak każda z nas, cudownych rozwiązań. I przyznam, że podchodzę do nich z pewną dozą sceptycyzmu. Ile to już ja wypróbowałam kremów, serów, roll-onów... Ale kiedy zobaczyłam Efektima Hydrożelowe Płatki Pod Oczy Coffee & Peptides, coś mnie tknęło. Kawa? Peptydy? Brzmi intrygująco!
Co mnie skusiło? Czyli o kawie i peptydach w pielęgnacji
Przyznam, że nazwa "Coffee & Peptides" od razu przyciągnęła moją uwagę. Kawa to przecież naturalny "budzik" dla skóry, znana z właściwości pobudzających mikrokrążenie i redukujących opuchliznę. A peptydy? To już coś poważniejszego! Wiem, że to takie małe białka, które potrafią zdziałać cuda w kwestii ujędrniania i wygładzania skóry. Brzmi jak duet idealny dla moich zmęczonych okolic oczu!
Producent obiecuje intensywne nawilżenie, redukcję cieni i opuchlizny, a także poprawę elastyczności skóry. Dokładnie to, czego potrzebuję!
Moje pierwsze wrażenia i jak ich używam
Płatki są zapakowane w takie fajne, małe saszetki, idealne do zabrania w podróż czy na weekend. Kiedy je wyjęłam, od razu poczułam ten przyjemny, delikatny zapach. Są hydrożelowe, więc idealnie przylegają do skóry i nie zsuwają się. To dla mnie ważne, bo nie lubię, jak muszę leżeć plackiem przez 20 minut, żeby coś zadziałało. Z tymi płatkami mogę spokojnie pić poranną kawę, ogarniać kuchnię, a nawet sprawdzić maile.
Zazwyczaj nakładam je rano, po umyciu twarzy. Trzymam je około 20-30 minut, czasem nawet dłużej, jeśli mam czas na relaks. Po zdjęciu płatków, delikatnie wklepuję pozostałości esencji w skórę.
Efekty? Czyli czy warto było!
I tu dochodzimy do sedna! Czy widzę różnicę? Absolutnie tak!
Po pierwsze, nawilżenie. Moja skóra pod oczami, która często bywa sucha i ściągnięta, po tych płatkach jest wyraźnie nawilżona i gładka. To uczucie komfortu jest nie do przecenienia, zwłaszcza przed nałożeniem makijażu.
Po drugie, opuchlizna i cienie. Nie oszukujmy się, cudów nie ma Ale! Opuchlizna jest zdecydowanie mniejsza, a spojrzenie wygląda na bardziej wypoczęte. Te drobne linie, które zawsze tak mnie irytowały, wydają się być mniej widoczne, jakby lekko "wypełnione".
Post reklamowy. Znacie te płatki?
Produkt znalazłam w pudełku Pure Beauty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)
Proszę o niespamowanie linkami.
W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl