sobota, 3 sierpnia 2019

Lily Lolo - Peachy Keen i Champagne Illuminator




Kosmetyki kolorowe kuszą mnie od dawna, jednak z wiekiem wyglądam na coraz to mniej wymalowaną. Zależy mi bardziej na produktach, które mogę używać codziennie do makijażu typu "no make up day". Dziś chciałam Wam pokazać dwa produkty z Lily Lolo.

Pierwszy to rozświetlacz Illuminator w odcieniu Champagne.

OPIS: Prasowany rozświetlacz Lily Lolo Champagne Illuminator to ultra lekki, przepięknie odbijający światło kosmetyk, który może być nałożony na szczyty kości policzkowych, ramiona i dekolt. Za jego pomocą Twoja skóra będzie pięknie rozświetlona, a Ty stworzysz look idealny.

Właściwości
- łatwy w użyciu rozświetlacz w kompakcie
- idealny w podróży lub do podręcznej kosmetyczki
- doskonały zarówno w lekki makijażu dziennym, jak i w bardziej eleganckim makijażu wieczorowym
- zawiera znane z właściwości przeciwstarzeniowych olejek arganowy oraz olejek z granatu
długotrwały efekt
- odpowiedni dla wegan
- wolny od talku i sztucznych substancji zapachowych
- 9 g
Soczysty błyszczyk w kolorze brzoskwiniowym z błyszczącymi drobinkami, idealny by dodać codzienności odrobinę blasku.

Właściwości:
- specjalna formuła z dodatkiem witaminy E oraz naturalnego olejku Jojoba zapewnia odpowiednią ochronę i nawilżenie
- nieklejąca się konsystencja
- efekt przepięknie połyskujących ust
- smakowity posmak czekolady
- prosta aplikacja za pomocną wygodnego aplikatora







MOJA OPINIA: Jak widzicie na zdjęciach błyszczyk wygląda świetnie, daje delikatny kolor na ustach, ładnie się ich trzyma. Produkt zamknięto w plastikowym opakowaniu z łatwym aplikatorem, ładnie błyszczy na ustach, nie waży się i nie zbiera w załamaniach ust. Bardzo lubię tę formułę nie jest lepka ale też nie jest zbyt płynna, nie czuję żadnego posmaku. Błyszczyk zawiera mikrodrobinki, które ładnie połyskują. Ładne eleganckie opakowanie w dodatkowym kartoniku. Myślę, że będzie ten kolor pasował każdemu, bardzo uniwersalny i bezpieczny. 

Rozświetlacze uwielbiam, mogłabym mieć tylko podkład, brozner i rozświetlacz i to by wystarczyło do szczęścia. Tutaj prezentuję piękny prasowany rozświetlacz w opakowaniu z lustereczkiem. Na wyjazdy to idealna sprawa, opakowanie jest malutkie , płaskie i perfekcyjnie przemyślane. Estetyka jest przepiękna. Kolor Champagne to taki szampański błysk w kolorze powiedziałabym białego złota. Nie ma tu sztucznych drobinek brokatu lecz drobno zmikronizowany i sprasowany złoty pył. Najlepiej widać go na ostatnim zdjęciu. Nie można z nim przesadzić, wygląda bardzo świeżo i ładnie.   

Bardzo przypadły mi do gusty te produkty. A WY znacie Lily Lolo ?


22 komentarze:

  1. Błyszczyk wygląda śliczne. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny naturalny blask daje rozświetlacz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham te kosmetyki i polecam je każdemu od lat mnie nie zawodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozwietlacz bardzo fajny :). Do błyszczyków chyba nigdy się nie przekonam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kosmetyki LL - a ten rozświetlacz jest fantastyczny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna recenzja! Szczerze nigdy się nie spytałam z tą firmą. Ale wydaje się ok.
    Pozdrawiam 😀
    www.swiatwedlugidoli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyglądasz :) Zdjęcia bardzo pomysłowe :D A rozświetlacz bym przygarnęła z chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też preferuje taki naturalny make up. Kosmetyki Lily Lolo świetnie się do tego nadają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe produkty :) Jeszcze nie miałam nic z tej firmy, ale chętnie coś przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. też uwielbiam rozświetlacze, tą piękność mam w swojej kolekcji

    OdpowiedzUsuń
  11. Na błyszczyk może się skuszę <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Osobiście jeszcze nie testowałam produktów marki Lily Lolo.
    Sądzę, że rozświetlaczy nigdy za wiele, więc mógłby śmiało dołączyć do mojej kolekcji.
    Śliczne paznokcie :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja także preferuję tzw. make up no make up :) Śliczny jest ten błyszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam podkłady LL, sama nie wiem, czemu nie sięgam po nie tego lata, chyba z lenistwa – łatwiej mi na szybko wypaćkać się fluidem, ale to tak naprawdę jedyny powód. Nie umiem używać ich sypkich bronzerów, różów i cieni, więc cieszy mnie, że coraz więcej produktów sprasowali! :). Błyszczyk super, szukam takiego delikatnego, więc może może?

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozświetlacz jest bardzo subtelny. pewnie nawaliłabym go w większej ilości :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Oba kosmetyki prezentują się bardzo ładnie i naturalnie <3 Miłego dnia:**

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem zdecydowaną zwolenniczką tego typu makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Znam LL ale tylko z opisów innych blogerek. Niestety nie miałam przyjemności wypróbowania tych kosmetyków. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo subtelne i delikatne produkty! O firmie pierwsze słyszę :)
    nightmareskillme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Z Lily Lolo miałam tylko podkłady mineralne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Markę znam ze słyszenia, lata temu wpadł mi w oko ich sypki cień, po moim ostatnim doświadczeniu z mineralnymi cieniami dałam sobie jednak spokój. Fajnie,że mają prasowane produkty kiedyś były tylko sypkie. Błyszczyk wygląda bardzo naturalnie nadaje zdrowy błysk, a jak wypadają te produkty cenowo?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)

Proszę o niespamowanie linkami.

W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl

Szablon: Panna VEJJS, Wsparcie techniczne: weblove.pl