niedziela, 29 września 2019

PROJEKT DENKO wrzesień 2019


Projekt denko czyli zużycia września 2019 ! 

1. Mydło Attis - miła odmiana przyjemny produkt, bez większego szału, jednak nie można mu odmówić ładnego zapachu i dobrego oczyszczania. Miło było ale się skończyło. Standardowo kolejne inne mydło z zapasów czeka już na swój udział w myciu rąk!

2. O tym nie będę pisać bo wycofali i bardzo dobrze bo dramat to był.

3. Mydło kolejne - wszystko z nim ok jednak kolor był tragiczny, coś pomiędzy smarkami a.. no nie skończę. Jednak mydło musi wyglądać ładnie a nie jak gile zmieszane z kupą. Poza tym wszystko z nim było ok. 


4. Maska eveline nawilżająca - nabyłam w biedronce - fajna, ale znam lepsze więc raczej nie kupię ponownie. Jako takie średnie nawilżenie jest OK, choć mało wydajna - idzie jak woda przynajmniej u mnie. Opakowanie fajne bo miękka tubka wszystko się łatwo wyciska. Latem dawała mi lekkie ukojenie, orzeźwienie. Raczej nie kupię ponownie bo znam i mam lepsze.

5. Mój ulubiony żel ISANA z lamą przecudowny słodki zapach żałuję, że się skończył.

6. Farba Loreal Preference - mój konik od wielu lat - przepiękny kolor - ufarbuje nawet żółte blond włosy na taki ładny chłodny blond, bardzo błyszczą włosy po niej. Uwielbiam.


7. Parodontax pasta zużyta przez męża 

8. OnlyBio szampon i żel dla mężczyzn też zużył mąż, ja kilka razy też - piękny zapach urzekający i bardzo pociągający. BOSKI. Dla samego zapachu kupiłabym ponownie :) nie zabierałam mężowi bo mam sporo swoich ale wart uwagi zdecydowanie.

9. Tonik z gazety - przyjemny bardzo łagodny, bez podrażenienia skóry. Jakoś przeszedł bez większego echa, poprawny i dobry. Być może kiedyś kupię ponownie. Póki co mam sporo innych w zapasie. 


10. Wosk Yankee Candle Vibrant Saffron - czerwony wosk o pięknym zapachu ale po odpaleniu jakoś większego szału nie było. Średni bym powiedziała, znam ładniejsze. 

11. Lanaline - niestety już miałam dość tej świecy  początkowo wszystko ok, potem zaczął się problem z wypaleniem równomiernym. Być może to moja wina. Niestety dramat robiłam wszystko żeby ją uratować i jakoś dobiłam do końca ale w mękach. 

12. Płatki z rossmana - nawet ok, ale też znam lepsze, milsze i z lepszym składem.


13. Najgorszy błyszczyk jaki miałam czyli ISANA 

Dalej maseczki całkiem przyjemne wszystkie i czarna gąbka moja ulubiona polecana przez mamezrozowatorebką wyrzucam z czystej przyzwoitości bo już ma sporo miesięcy. 


Vianek maska do włosów - naczytałam się, że obciąża i w ogóle, że tłusta. U mnie nic takiego nie wystąpiło. Powiedziałabym nawet, że lekko mnie ona zdziwiła. Jestem przyzwyczajona do masek z silikonami takie wiecie a'la smalec jeśli chodzi o wygląd maski. Tutaj jakaś taka zbliżona bardziej do jogurtu konsystencja. Mimo tego że była całkiem inna i nawet się zastanawiałam czy takie "chucherko" cokolwiek zdziała. Jednak okazała się bardzo dobra - pięknie odżywiała, nie przeciążała włosów. Bardzo pozytywnie działała na moje cienkie blond włosy. Duży plus dla niej. 

Refectocil henna w kolorze czarnym ulubiona - muszę zamówić kolejną. 

Rituals - to jest petarda - wielkie WOW - ale od początku. Kupiłam go okazyjnie kiedy tylko oderwałam sreberko i poczułam zapach to już wiedziałam, że jest bardzo dobrze - milion nut olejkowych, takich naturalnych magicznych wręcz. Myślę sobie takie małe pudełeczko pewnie na raz wystarczy ale nie ! To jest mega wydajne - bardzo gęsty peeling przypominający nieco mokrą sodę oczyszczoną. Jak to pachnie, jak to pięknie peelinguje i zostawia po sobie skórę idealną. Szok. Po peelingu nie ma co się balsamować skóra wygląda genialnie nawilżna odżywiona przez olejki. CUDO! Napiszę o nim więcej w ulubieńcach kolejnego miesiąca bo oczywiście zapomniałam teraz to zrobić. :D


Znacie coś ?

14 komentarzy:

  1. Bardzo lubię kosmetyki marki Isana i Wanek. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że summa summarum wosk się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nic z powyższych produktów ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie sprawdzę maskę z Vianka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. znam tonik duetus i maskę z Vianka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tych co wszystkich produktów największe zaufanie mam do marki Vianek. Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Vianek mam, ale inny rodzaj maski i całkiem mi nie opowiada, a włosy po niej wyglądają brzydko :/
    Znam też hennę i to moja ulubiona i jedyna godna uwagi henna :)
    Isankę miałam z lamą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Znana jest mi tylko henna:) Na tonik Duetus mam ochotę natomiast bardzo lubie ten zapach Rituals...szkoda tylko, że nie lubię działania tych produktów...

    OdpowiedzUsuń
  9. tez mam ta maske do wlosow z vianka :D

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam świecę z Lanaline, pamiętam tyle że miałam, to jedyna rzecz którą kojarzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham kokos więc mydło najbardziej mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Musze sie zaopatrzyć w tą maske z Wianku ! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz :)

Proszę o niespamowanie linkami.

W razie pytań zapraszam do kontaktu, mój adres e-mail to rossnett2@tlen.pl

Szablon: Panna VEJJS, Wsparcie techniczne: weblove.pl